niedziela, 1 stycznia 2012

co do domu....

Na początku chciałam Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji Nowego Roku 2012. 
Oby ten był lepszy/jeszcze lepszy niż poprzedni i aby Wasze marzenia się spełniły,aby maluchy były zdrowe i nie sprawiały kłopotów i abyście nie były zmęczone :)


Wracając do bloga.
Ponieważ jak sądzę, już za parę dni wrócicie do domu wraz z Waszą pociechą/pociechami potrzeba Wam wiedzieć co będzie potrzebne w domu. Oczywiście dotyczy to tych co nie mają.

Powiem co mi się przydało.
Oczywiście najważniejsze jest łóżeczko - choć wiele osób mi opowiadał jak to cudownie jest spać z takim maleństwem, odważyłam się na to tylko w szpitalu , zaraz po porodzie, zmuszona przez pielęgniarkę, która powiedziała mi, że choć bardzo się wykrwawiłam(da się przeżyć - naprawdę, bo Endorfiny działają jak trzeba) to nie będzie przychodzić na moje wezwanie, żeby podawać mi dziecko jak będzie je trzeba nakarmić - głupia KROWA(pragnę wspomnieć, wcale nie przesadzając, że naprawdę źle się czułam - byłam strasznie słaba). I, żebym położyła między sobą a zimną ścianą i , żebym się nie bała, bo na pewno nie spadnie i go nie przygniotę. Spałam, a raczej drzemałam i przy każdym jego mocniejszym oddechu i przeciągnięciu od razu ze strachu podskakiwałam. Więc WAŻNE - łóżeczko.

Wiele myślałam na temat mebelków. Mam y dość niewielki metraż, a więc pole do popisu też niewielkie. Zdecydowaliśmy, że dobrym pomysłem, skoro nie można kupić szafki(za wysoka), będzie kupienie komody no i bezpiecznego przewijaka. Z tym było wiele kłopotu. No bo można przecież przewijać na łóżku, no ale po co? Musi być wygodnie i bezpiecznie. Dodatkowym problemem były dość nie wielkie środki finansowe jakimi dysponowaliśmy. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na te mebelki:

INFORMACJA WAŻNA! 
Nie reklamuję żadnej firmy , po prostu wyrażam swoją subiektywną opinię na ich temat na podstawie własnych doświadczeń.

Kolejną rzeczą jest kąpiel. Nasza łazienka woła o pomstę do nieba i chodzi tu głównie o jej wielkość. Mieści się tu kabina prysznicowa, toaleta, umywalka i lustro. I wcale nie ma tu dużych odległości żeby się między nimi poruszać. Tylko tyle, żeby twarzą się obrócić do każdej z nich. Paranoja! Jak tu wykąpać dziecko?
Wpadłam na ciekawy pomysł. Wykorzystałam komodę, która stoi w jednym  pokoi(zwykła najtańsza ze sklepu znanej szwedzkiej sieci meblowej)i położyłam na niej matę antypoślizgową(tak , dokładnie taką jaką się kładzie w wannie) a na niej wanienkę dla dziecka, ale tak, żeby z dwóch stron co najmniej stykała się ze ścianą, , żeby się nie ruszała w trakcie kąpania. Działa!!!!! 


I to wszystko jeśli chodzi o mebelki.

Następnym razem o kosmetykach :)
ZAPRASZAM :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz